Łączna liczba wyświetleń

sobota, 6 kwietnia 2013

Love story harry Rozdział4

-...........czyyyyyyyy......
-spokojnie harry głęboki oddech i wydech
-czy ty byś chciała pójść z nami do wesołego miasteczka dzisiaj
- z chęcią ale choć już na dół

''Z PERSPEKTYWY HARREGO''
''Jezu chciałem jej wyznać co do niej czuje a ona każe mi oddychać.PRZECIEŻ JA JESTEM SPOKOJNY!!!'';
-idziesz
-tak już idę (t.i.)

''Z PERSPEKTYWY (T.I.)''
''Jakoś dziwnie się dziś zachowywał harry.Jestem ciekawa dlaczego?''
Zeszliśmy razem z harrym na dół a to co tam zobaczyłam bylo przerażające!Wszędzie leżały blachy , okruszki , miski ,papierki i puszki po piciu.
Podeszłam bliżej aby zobaczyć co to za puszki?Okazało się że to moje picie do biegania.
Szybko podeszłam do kanapy na której siedzieli chłopcy;
-mam pytanie?-zapytałam a wszyscy z niegrzecznych chłopców stali się posłuszni
 -no pytaj (t.i.)-od powiedział liam
-co się stało w kuchni?-nagle spojrzenie chłopców ze mnie zaczęło krążyć po całym pokoju
-no bo widzisz (t.i.) nas samych się nie zostawia w kuchni-od powiedział niall
-no dobra a kto będzie to sprzątał?-i nagle wszyscy wybiegli do ogródka za domem-super !no dobra idź harry do nich
-ale ja nie chce .Zostanę tu i pomogę ci sprzątać-powiedział stanowczo ale i mięsko
-no dobra to ty weź posprzątaj śmieci a ja pójdę po mopa-powiedziałam po czym poszłam na gore do skrytki po wiadro i mopa.
Gdy wróciłam zobaczyłam jak on się postarał.Z podłogi były pozabierane papierki,miski poukładane, blachy były ułożone w piekarniku a bezy z niego wyciągnięte;
-dzięki że pomogłeś mi ale teraz zmykaj do ogrodu a ja umyję podłogę!-powiedziałam po czym on do mnie podszedł i złapał mię za talie a ja odeszłam krok do tyłu
-ale.......-zapytał się hazza
-to miał być rozkaz-powiedziałam po czym on zaczął się ze mnie śmiać a ja z niego
-no dobra już idę ale za 5 minut wracam-powiedział korkiem tanecznym wychodząc na podwórko
Zaczęłam myć podłogę.Najpierw od wewnątrz później na zewnątrz.
Gdy skończyłam byłam pod wrażeniem.Bo jeszcze nigdy nie posprzątałam porządnie kuchni po moich wypiekach.
Następnie popatrzałam przez drzwi do ogródka i zobaczyłam dobrze się bawiących chłopców przy basenie.Jeden drugiego wpychał do wody.To wyglądało nawet zabawnie.
Ale wróciłam do kuchni i wyciągnęłam  bitą śmietanę z lodówki a bezy poukładałam na blacie.
Zaczęłam je  przekładać bitą śmietaną.
A po ich skończeniu chciałam je zapakować chłopcom do domu.Ale nie wiedziałam w co je włożyć.Nagle przypomniało mi się że mama mówiła mi kiedyś o koszyku który mogę sobie zabrać.Więc pobiegłam szybko do skrytki na stare rzeczy i po długich poszukiwaniach znalazłam.
Wróciłam z nim do kuchni i od razu włożyłam tam przełożone bezy.Zakryłam chustką w biało czerwoną kratę i zostawiłam na blacie.Naczynie które pobrudziłam włożyłam do zmywarki i wyszłam na podwórko.
Uciekłam szybko najdalej od basenu tak aby nikt mię nie wrzucił.Ale i tak przyszli po mię i chcieli wrzucić , niestety nie dałam im tej radości bo mocno trzymałam się drzewa.Na szczęście przekonałam chłopaków że nie warto i kazałam wrócić do domu.I tak zrobili.Tam im dałam ręczniki i umówiłam że przyjdę do nich o 18.30.
Gdy byli już w drzwiach każdy mię uściskał  i pojechali.
Wróciłam do kuchni aby napić się soku i zobaczyłam koszyk;
-o fuck zapomniałam o nim , najwyżej dam im jak pójdę do nich-pomyślałam po czym wyłączyłam radio i poszłam na górę-no a teraz idź do łazienki bo za godzinę wychodzisz-powiedziałam sama
Poszłam do łazienki i umyłam włosy po czym  szybko je wysuszyłam.Ułożyłam przedziałek i zaczęłam malować powieki kolorem morelowym następnie czerwony eyeliner .Poszłam do pokoju i wybrałam coś w czy będę się dobrze czuła czyli spodenki i koszule.
Zeszłam na dół podeszłam do stolika z kluczami i napisałam krótką notkę dla mamy;
''Hej mamuś idę do wesołego miasteczka z harrym i jego kolegami .Najwyżej wrócę rano.Na przeprosiny zostawiłam ci w kuchni parę bez/kocham cię''.
Następnie podeszłam do lustra i pomalowałam usta bezbarwnym błyszczykiem.
Wzięłam  koszyk i wyszłam z domu.
Szłam pięknym parkiem a po drodze kupiłam dla siebie kawę.
Musiałam jedynie przejść przez pasy i byłam na miejscu.
Tam popatrzałam jeszcze raz jak wyglądam a po chwili zapukałam do drzwi.
Otworzył mi liam który jak zawsze był uśmiechnięty;
-hej to dla was-przywitałam się i dałam od razu koszyk
-cześć wejdź  -powiedział po czym weszłam do środka i zobaczyłam że nikogo nie ma
-a gdzie reszta?-zapytałam ze zdziwieniem
-na górze robią sobie fryzury przy najmniej zayn -powiedział to z wielkim uśmiechem na twarzy
-aha a za ile będziecie gotowi?-zapytałam siadając na kanapie
-daj nam 15 minut-powiedział po czym pobiegł na górę
Zaczęłam się oglądać dookoła i zobaczyłam że w chłopcy w domu mają przeróżne obrazy które mię zaciekawiły.Następnie popatrzałam na pułkę z gazetami i zobaczyłam że są tam same o nich.
Rozglądałam się tak jeszcze przez pięć minut i wszyscy zeszli na dół;
-hejka-powiedziałam do wszystkich .
-hej ładnie wyglądasz-powiedział harry po czym od razu się zarumieniłam
-harry ty musisz chodzić z (t.i.) ona robi najlepsze potrawy na świecie-powiedział niall po czym poczułam że moje poliki płoną.
-no dobra idziemy?-powiedziałam po czym wszyscy popatrzeli na siebie
-no jasne-od powiedział lou
W drodze do busa niall szedł z koszykiem ode mnie i się zajadał.
W środku kazali mi usiąść na szczęście koło lou ale po chwili on ustąpił miejsca harremu.
Nie zamierzałam zamieniać z nim słowa więc przez całą drogę patrzałam w okno .
Po ok.24 minutach jazdy dojechaliśmy do wielkiego miasteczka zabawy jak to niall mówi.
Byliśmy na wszystkim po kolei ale na koniec zostawiliśmy młot.(Wielką tak jakby karuzelę która odwracała ludzi do góry nogami).
Gdy wszyscy byli gotowi poszliśmy.Ale po drodze chłopcy się wystraszyli .Jedynie harry został ze mną.
Usiedliśmy na swoich miejscach.Zapieliśmy się i już miało się zacząć kiedy harry  zapytał sprzedawcę czy to na pewno bezpieczne.On od powiedział że tak i od razu włączył kolejkę .Myślałam że to ja będę tam najgłośniej sza ale myliłam się to był styles.
Po skończonej przejażdżce źle się poczułam i poszłam w ciemne miejsce tak aby nikt mię nie widział.
Nagle ktoś złapał mię od tylu , przyciągnął do siebie i oddał w moje usta namiętny pocałunek.Miałam ochotę się wyrwać z uścisku , ale z drugiej strony moje ciało robiło co innego .
Gdy przestał ja upadłam na ziemię i nie zauważyłam jak ucieka.
Wstałam otrzepałam się i wyszłam czekali tam na mię lou,zayn i liam;
-a gdzie harry i niall?-zapytałam po czym oni zaczeli się rozglądać
-aha oni poszli do auta a my chcieliśmy na ciebie zaczekać-powiedział liam.
Wróciliśmy do auta i pojechaliśmy do domu chłopców.
Tam postanowiliśmy że pójdziemy do klubu.
Gdy chłopcy sie szykowali ja poszłam do łazienki i przebrałam się  w sukienkę.
Miałam spakowaną ją w torebkę i ciuchy na jutro bo wiedziałam że będziemy gdzieś wychodzić.
Po 10 minutach wyszłam z łazienki.
Zeszłam na dół i zobaczyłam że wszyscy czekają na mię;
-ojej czekacie na mię mogliście pójść ja bym poszła-powiedziałam po czym lou podszedł podał mi rękę i wyszliśmy z domu
-głuptasku nie poszli byśmy bez ciebie-powiedział lou po czym nadal mię trzymał tak jakbym miała uciec
Po wejściu do klubu usiedliśmy przy stoliku a po pięciu min. gdzieś znikną hazza.
Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu ale go nie widziałam.
Wstałam od stolika i poszłam do baru .Zamówiłam następna kolejkę i zeczęłam patrzeć jak ludzi tańczą.Nagle zobaczyłam ........................

PRZEPRASZAM ŻE WCZORAJ NIE DODAŁAM !!!
WYBACZCIE MI PO PROST MÓJ TATA WYŁĄCZYŁ MI INTERNET !!!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz